MOSCOW CITY, RUSSIA

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

myslom nie ma konca...

czyzby stalo sie niemozliwe? czyzbym miala polubic ..Moskwe? moze inaczej- czyzbym miala za nia tesknic? hmmmmmmm.... slonce leniwie przeglada sie w krzyzach na cerkwii w podworzu. piekny widok. taki nie-moskiewski. wole nie dopuszczac do siebie mysli z 'nie wiadomo kiedy/co/jak' w podtekscie. taki szybki kurs dojrzewania to raz 'n-ty'.

Brak komentarzy: