słońce jeszcze czasem nieśmiało się pokazuje zza chmur, ale jest już na bank pewne, że lato już o nas zapomniało. jakoś tak z dnia na dzień powiało późnym listopadem i nie da się już wyjść bez szalika i cieplejszej kapoty na grzbiecie.
ale może to ja jakoś dziwnie odczuwam temperaturę, bo co rusz spotykamy panie pomykające w sandałkach i letnich sukienkach, oraz panów w krótkich rękawkach. są dwie opcje: albo udają, że im nie zimno, albo im rzeczywiście nie jest zimno, bo mieli szczęście urodzić się w tutejszym surowym klimacie. zeszłej zimy przy minus 30, znaleźli się i tacy, którzy chodzili bez czapek i rękawiczek, w tenisówkach i do głowy im nie przychodziło zapiąć kurtkę. tak czy inaczej - Rosja to nie kraj, to stan umysłu.
a ja nadal na mojej przymusowej diecie. bez czekolady, bananów i sera żółtego. to tylko tak z grubsza - pełna lista 'zakazanych' produktów jest dużo dłuższa i niedługo to chyba zostanie mi tylko żywienie się energią słoneczną. ale co tam - jestem gotowa na wiele, jeśli nie na wszystko, żeby nie daj Boshe nie wróciła migrena.
i co najlepsze - tyłek tak szybko nie rośnie. ha!!! znaczy, że jednak jest jakiś plus cholernego migreniska!
ale może to ja jakoś dziwnie odczuwam temperaturę, bo co rusz spotykamy panie pomykające w sandałkach i letnich sukienkach, oraz panów w krótkich rękawkach. są dwie opcje: albo udają, że im nie zimno, albo im rzeczywiście nie jest zimno, bo mieli szczęście urodzić się w tutejszym surowym klimacie. zeszłej zimy przy minus 30, znaleźli się i tacy, którzy chodzili bez czapek i rękawiczek, w tenisówkach i do głowy im nie przychodziło zapiąć kurtkę. tak czy inaczej - Rosja to nie kraj, to stan umysłu.
a ja nadal na mojej przymusowej diecie. bez czekolady, bananów i sera żółtego. to tylko tak z grubsza - pełna lista 'zakazanych' produktów jest dużo dłuższa i niedługo to chyba zostanie mi tylko żywienie się energią słoneczną. ale co tam - jestem gotowa na wiele, jeśli nie na wszystko, żeby nie daj Boshe nie wróciła migrena.
i co najlepsze - tyłek tak szybko nie rośnie. ha!!! znaczy, że jednak jest jakiś plus cholernego migreniska!