MOSCOW CITY, RUSSIA

piątek, 29 lutego 2008

sick & tired

;( mam dość niepewności, czekania i tej chorej pogody. a jutro dzień prawdy.... tAAAAAAAAAAAA.
czwartek zbliża się milowym krokiem, a mnie się odechciało wschodu ;), mamoooooooo!!!!
ale ze mnie ..... :) no i jestem wieśniarą i mam głupie teksty :P /ergoformersi wiedzą o co kaman :P/

ja powinnam pracować jako tester materaców - spałabym całymi dniami - BEZ ALUZJI PROSZę- a ta pogoda i moja cuuudowna work zmuszają mnie do takich refleksji. dobra, nie silę się już dziś na oryginalność - idę lulu. hehe - niezły motyw - spać w piątek popołudniu. ach, to ergo :>

czwartek, 28 lutego 2008

zaczynam(y)

To pomysł Marzeny - podobno lepiej pisać w jednym miejscu o tym samym, a nie do kilku osób wiele wersji tego samego... zamotałam :P
będę pisać o swoich wyczynach in Moscow city, a zakładam teraz bo pewnie się tam nie połapię.


uprzedzam - nie siedzę na walizkach :P i nie mam takiego zamiaru, przynajmniej do 05.04 - planujemy akcję My_na_wschodzie po 06.04.