MOSCOW CITY, RUSSIA

sobota, 15 sierpnia 2009

Сергиев-Посад

Siergiew -Posad


tak- Oni pojechali znami :)



blizej nieba


oplotki


samotnosc w tlumie



Troickiy Sobor - freski A. Rublowa wewnatrz.



panorama - inny swiat
uffffffffffff - pelni wrazen. i glodni. opisze jutro - wybaczcie.
jutro , czyli dzis :) (16.08):
jak na zlosc dzis od rana swieci slonce. a wczoraj lalo od rana. i wialo jak ..no, jak w Kielcach ;). brrrr!!! ale postanowilismy jechac mimo wszystko. opatuleni w szaliki, rekawiczki i zakutani w kurtki. jak bezdomni jacys. ale bylo warto. wrazenie niesamowite. szczegolnie w Soborze Toickim - ja osobiscie mialam wrazenie (po godzinnym staniu w kolejce), ze tam naprawde jest Bog i wysluchuje ludzi od wiekow. nie da sie slowami przekazac atmosfery. choc zenujace jest to, ze sami Rosjanie nie wiedzieli ...do czego/ Kogo stali w kolejce. heh - w Soborze znajduja sie relikwie Sergija Radonezskiego, jednego z glownych swietych Cerkwii Rosyjskiej. ja jakos nie odwazylam sie calowac sarkofagu - mam specyficzne zdanie o relikwiach. ale co, jak co - wrazenie niesamowite. polmrok, kadzidlo, swiece.... w katolickich kosciolach jest inaczej - nie czuje sie juz sily modlitwy.



Brak komentarzy: