MOSCOW CITY, RUSSIA

piątek, 19 czerwca 2009

wykształCIUCHY

smutne, ale prawdziwe. to chyba my. kobiety z dyplomami i ambicjami, którym pozostaje sprzedawanie w sklepach, najczęściej z odzieżą, lub sekretariat. i absolutnie nikomu tu nie ubliżam - sama spędziłam kila m-cy w sekretariacie i wiem, jaka to ciężka praca. jest mi po prostu żal, że powszechnie uważa się filologie (wszystkie) za studia łatwe, miłe i przyjemne. zawsze znajdzie się ktoś, kto po informacji, gdzie studiowałaś/-jujesz, powie - 'To jako 2-gi kierunek?'. Jasne :> - dziesiąty. lubiłam kiedyś czytać książki. czas przeszły. teraz nie odczuwam już przyjemności z lektury - czytając po rosyjsku zawsze maziam po książce zakreślaczem - podkreślam nowe - stare -potrzebne -slangowe - ______ - wyrażenia. to już zboczenie zawodowe.
dla równowagi - sezon wyprzedaży rozpoczęty. to też zboczenie. ale jeszcze nie choroba .... chyba ;)

Brak komentarzy: