MOSCOW CITY, RUSSIA

wtorek, 23 czerwca 2009

the wall

ściana. ściana deszczu. to jedyna porównanie, jakie przychodzi mi do głowy. ten deszcz jest już nudny - naprawdę.
wczoraj wieczorem miałam wrażenie, że szarość i wilgoć aż się lepią do wszystkiego i wciskają we wszystkie otwory. parasol? a po co? przed mżawką nie chroni. brrr!!!! gdyby tak chociaż jeszcze jaka burza :>, a tu nic.
właśnie przygotowuję się do korków. hmmm- nawet dobrze znów się babrać w zasadach gramatycznych - może w końcu - po raz n-ty- się tego nauczę? bo w praktyce to ja git majonez jestem. a teoria? szerokim łukiem - niestety :)
пожелай мне удачи в бою, пожелай мне ....

Brak komentarzy: