MOSCOW CITY, RUSSIA

środa, 17 czerwca 2009

i trwaj przy mnie bo...


made by Jerzy w Krk

...bo jak nie, to dosięgnie Cię zemsta. w babskim stylu - co boli. hmmm - swoją drogą. on zranił jej serce, a ona uderzyła w jego... ego/ przedłużenie męskości. nieco dziecinnie, niemniej jednak jakże widowiskowo. i w deszczu...
a dla kontrastu dziś znów wyszło słońce i może nie będzie tak strasznie wiało. bo wczoraj idąc na korepetycje miałam ochotę trzymać się płotów. jedną ręką- drugą standardowo zajmował parasol. prawdziwy must have tej wiosny.
ale za to na Mogilskim raźnie przygrywała spieszącym się Krakowianom jakaś orkiestra dęta. w strugach deszczu. ale nie powiem - nawet kilka osób, którym aktualnie tramwaj nie zwiewał, zatrzymało się przy nich. eh - magia Krakowa? :)))
później:
właśnie wróciłam z kawy z Moniką.tyle ludzi spaceruje po Starym Mieście. Floriańska wygląda jak rzeka głów. znaczy - wakacje tuż tuż :)
a w drodze do domu niespodzianka - jakaś dziewuszka ze szkoły projektowania ubioru (podobno) zatrzymuje mnie i pyta, czy może mi zrobić zdjęcie. szuka dziesięciu ciekawie ubranych ludzi. wow. że co, że niby ja? :) eh -i po to się człowiek lansuje, nie :D? proste... to tyle z mrzonek.

Brak komentarzy: