MOSCOW CITY, RUSSIA

niedziela, 10 maja 2009

look into my eyes - You 'll see

'sezon dmuchania' :)
moi mężczyźni :)
My
w Suchej Beskidzkiej - 'droga kręta jest...'

osiem dni minęło. osiem zakręconych i totalnie zabieganych dni z Mishą w Krk. plan wykonany - teraz czas na kolejne wyzwania.
dziś rano (czy piąta rano to rano czy noc pozostawiam do dyskusji) nie mogłam powstrzymać łez, choć wiem, że przydadzą się na później. kiedy nie będzie już sił, a czas będzie płynął zbyt wolno. prognoza optymistyczna- miesiąc rozłąki. pesymistyczna - przyjedzie dzień przed ślubem. realistyczna? hmmmm - nie planuję już życia. na dwa kraje po prostu się nie da. szczęściu trzeba pomóc powiecie- jasne. ale nie nachalnie - step by step. day by day.
kurcze - mam syndrom 'kap kap, płyną łzy..' - a miałam być silna. będę, tylko trochę później. a na razie-' życie w rozkroku'. ni tu ni tam, choć i tu i tam. coś pomieszałam? :)

Brak komentarzy: