MOSCOW CITY, RUSSIA

niedziela, 24 maja 2009

czego pragną mężczyźni

może ktoś wie, bo ja nie. zgubiłam się.
bo wcześniej myślałam, że jak się żeni, to z miłości - w naszych czasach. lub z miłości 'do dzieci' - bywa. jestem romantyczką ? czy raczej do bólu naiwna?
albo, że jak się spotka Dziewczynę Marzeń to się z nią jest. a nie zostawia się na rzecz innych przyjemności - panienek i takich tam.
ale może rzeczywiście jesteśmy z dwóch planet? i my - kobiety chcemy jednego, a oni drugiego? tylko jak zejść się w połowie drogi? w Moskwie? :) hahaha - tam nawet Diabeł nie dał rady (odsyłam do 'Mistrza i Małgorzaty') - może to wyjście? ja miałam szczęście - moja droga przecięła się z drogą Mishy. teraz idziemy Naszą Drogą. może nie zawsze dosłownie razem, ale zawsze wiem, że On jest ze mną. w moim życiu. i jestem na 100% pewna, że to ON. nie muszę i nie chcę go sprawdzać. nie czuję potrzeby ciągłego wydzwaniania, sms'owania - pomijając już koszty ;) - ja mu ufam.
coś sentymentalnie mi dziś wyszło, co? hmmm - tak. bo się martwię o Przyjaciela. nigdy się na nim nie zawiodłam, a teraz czuję się bezsilna - nie potrafię się wtrącać w cudze życie.
choć nieraz mnie korci :P tym bardziej, że dziś oglądałam film przyrodniczy o Chinach i tam był'a Yeti - taka śliczna śnieżna małpka. dzięki BBC wreszcie widziałam Yeti.
eh - oni (faceci) jednak są cepem skomplikowanym :)

Brak komentarzy: