MOSCOW CITY, RUSSIA

sobota, 30 maja 2009

czarujemy :))))))))))))

wiedziałam, zawsze wiedziałam, że jestem Czarodziejką. nie śmiałam twierdzić, że dobrą wróżką, ale jednak :) śmiałam się nawet, że powinnam za to pobierać opłaty. to oczywiście żart - dla Przyjaciół usługa jest bezpłatna ;)))))
ale się cieszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wczoraj nawet nie zarejestrowałam, jaki film był w TV - zasnęłam jak zabita. kiedy się obudziłam na chwilę deszcz nadal bębnił w parapety. i było/jest przeraźliwie zimno. w nocy 3 stopnie. teraz upał - koło 7. i ta wilgoć - nie mówię już o włosach a'la Król Lew - mam wrażenie, że pieczarki można hodować w mieszkaniu.
napiję się kakao. :) - właśnie sobie przypomniałam, jak nasz kochany Gas na geografii wymieniał używki: narkotyki, kawa, herbata. a ja mówię 'i kakao'. a on do mnie - 'kakao to piją starcy i dzieci' :) hmmmm - pod którą kategorię podpadam?

Brak komentarzy: