MOSCOW CITY, RUSSIA

niedziela, 6 grudnia 2009

faceci są z Marsa

i planują sylwestra. w sensie, że to do nas przychodzą. no jasne. ze szczęścia się nie posiadam. i szpagatami lecę w kierunku przygotowań. grrrr!!!!litości!!!! moje życie i zainteresowania kręcą się wokół - dosadnie rzecz ujmując - tyłka. no dobra- małej, kochanej pupci, ale jednak. przewijanie, pranie, podcieranie.tak więc sylwester jakoś nie bałdzo wpisuje się w realia.
hmmm - kobiety podobno są z Wenus. tyle, że to też jakoś nie mój klimat. już nie i jeszcze nie. to skąd jestem ja? z Ziemi: ostatnio bardzo twardo po niej stąpam.

Brak komentarzy: