MOSCOW CITY, RUSSIA

środa, 16 grudnia 2009

я так ждала Тебя .......

niedługo zapomnę rosyjski. naprawdę. między przewijaniem, karmieniem i bieganiem po mieście (życie płynie dalej, nie?) nie mam czasu na filmy, książki czy nawet rozmowę z Mishą. dłuższą niż 10 minut, kiedy opowiadam mu w telegraficznym skrócie jak minął dzień i czemu znów spałam za krótko. kiedyś bym się załamała, ale nie teraz. trudno. i już. nadrobimy. kiedyś.
hmmm. słowo 'kiedyś' nabrało drugiego znaczenia: albo związane jest z tym, co było, albo z tym, co będzie w -bliżej-nieokreślonej-przyszłości.
ale nie ma co wybiegać zbyt daleko myślami: ostre hamowanie na dniu dzisiejszym. wczoraj Wiewiór pierwszy raz się uśmiechnął nie śpiąc :)))) i już nas widzi!!! i dzięki cioci Marzenie ma kreację na sylwestra. ja też taką chcę!!!!!!!!!!!!!!

Brak komentarzy: