MOSCOW CITY, RUSSIA

niedziela, 14 lutego 2010

w sidłach fb

no i wpadłam. zaraziłam się Facebookiem. nieco mnie to martwi w kontekście braku czasu, ale co tam!! ta niepewność 'ktoś napisał, czy nie?'.eh!!! jak za czasów zabawy w n-k. tyle, że światowo.
nie jestem plotkarą, ale fajnie od czasu do czasu 'zobaczyć' co u znajomych, jak sobie życie układają... ale tak na chwilkę, bez wchodzenia w ich życie z butami.
a dziś Walentynki...
i Ol dostał pierwszą propozycję matrymonialną - od Krzysia Kasi M. :) patrzcie, jak wcześnie dziś dzieci zaczynają!!! ;)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Jestem zbudowany poziomem elokwencji autorki.
Urzeka bogactwo warstwy słowotwórczej i nieprzeciętność doboru tematów.
Taki blog to k. na lata :D