MOSCOW CITY, RUSSIA

środa, 21 stycznia 2009

a w mojej głowie wojna (wpis cenzurowany)

Wojna niespokojnych myśli - nic ciekawego ;)
punkt widzenia rzeczywiście zależy do punktu siedzenia. lub raczej od uświadomienia - ja wiem, że jest kryzys, ale jak można wyrzucić z pracy ... Nie- ja wiem, że można, ale dlaczego tak kreatywna osobę? a może właśnie zbyt kreatywną? może za nadgorliwość też biją po łapach?
i jeszcze te roztopy.
i panika na myśl, że masz miesiąc by znaleźć pracę. dużo - mało. i pomyśleć, że zazwyczaj mam ochotę go pobić. nie mogę - po prostu mi go żal. i jak z nim rozmawiać? pożałować czy dokuczać? aaaaa!!!
i haha - widziałam wczoraj Y. ...ależ ja jestem krytyczna i niesprawiedliwa. no więc jeszcze raz - widziałam wczoraj na ulicy Ją. i czemu ja traktuję Ją jak rywalkę? (CENZUROWANE ODGÓRNIE) grrrrrrrrrrrrrr! nie no - nie jest źle. nawet ja to obiektywnie przyznam. ale yyyy...no... grr rr. ona nie mogła mnie ocenić, bo po prostu mnie nie poznała. śmieszne nawet - idziesz ulicą i nagle - znajoma twarz. znajoma z fotografii. i to działa w jedną stronę w tym przypadku.
przecież ja też nie jestem idealna... od niedzieli żyję ze ściśniętym żołądkiem, bo w sobotę stanę przed okienkiem celniczki.. i nie, żebym wiozła kontrabandę. ja się po prostu boję - tak irrancjonalnie. a wcześniej, to boję się lotu, tego, że mi zgubią walizkę, lub znów (puk puk) okradną. br! panikara. wstrętna panikara!

Brak komentarzy: