MOSCOW CITY, RUSSIA

wtorek, 20 stycznia 2009

mole i inne ... szkodniki (wips cenzurowany)

mam fazę na sprzątanie :) sama się sobie dziwię, ale jednak.
tak więc szafę opuściły stare swetry, spodnie, zakurzone świeczniki, później zeszyty i notatki z metodyki :) i nie tylko. jakoś nie mogę pozbyć się starych płyt i kaset - wiem, że nigdy do nich nie wrócę, ale jednak.. mam sentyment.
i mam jakieś takie wewnętrzne poczucie bezsilności - nie akceptuję Yeti. grrr - ja jej nawet nie znam. i chyba o to chodzi. niestety, to co widziałam (heheh, podchody normalnie) i to o czym słyszę nie napawa optymizmem. (CENZURA ODGÓRNA ). plus coś, co mnie totalnie rozwala - pęd do pierścionka. wspólny mianownik? (CENZURA ODGÓRNA ) i te durne wymówki, żebym tylko jej nie poznała. jestem zazdrosna? tak. nieco śmieszne, że o pannę-widmo, ale jednak. (CENZURA ODGÓRNA )
nie bądź mściwa, nie bądź mściwa!!!!!!!!!!!!!! no tak - gadam sama ze sobą. pięknie!
czy my zawsze będziemy o siebie zazdrośni? czy ta siła działa przez całe życie? i co się robi, jeśli ktoś jest ślepy i uparty? ile można się gryźć w język? i jaka jest granica 'nauczki' jaka chcemy dać?
naprawdę chciałabym powiedzieć kiedyś, że się bardzo myliłam. niestety - nikt nie daje mi szansy.

Brak komentarzy: