MOSCOW CITY, RUSSIA

niedziela, 25 stycznia 2009

made in Russia

a myslalam, ze przynajmniej tu bede miala czas. a tu guzik z petelka ;) przynajmniej na ten moment nie mam ani czasu, ani ... polskich znakow :)
brrr- bo sie spoznie!!!
uuufff - pozniej:
hmmm - Rosja. a raczej...
Moskwa. jedyny kraj..miasto.. na swiecie, gdzie faceci zakladaja kolnierze z lisa. i ten lis patrzy na Ciebie swoimi oczkami. i chodza w kozakach. jedziesz w metrze- jeszcze w szoku po lisie, a tu prosze: torebka z dumnie lsniacym Dolce & Gabbana, do tego kozuch (!!!!!) i tenisowki na ..szpilkach! wszystko oczywiscie w barwach od sasa do lasa, ale co tam - przeciez sie swieci!!!! :)
Moskwa- miasto, w którym pedant nie ma prawa dobrze sie czuc - brud jest wszedzie. mimo conocnych prob poprawy sytuacji, lub chociazby zamiecenia pod dywan :)
Moskwa - miasto, w którym nazwy wlasne tlumaczy sie ze sluchu - Ives Rocher to Ив Роше :)
Moskwa- miasto, w którym USC (urzad stanu cywilnego) nie pracuje w poniedzialki (wolne) i kazdy ostatni wtorek miesiaca - wielkie sprzatanie (chyba de-raty..lapowkizacja ;P).
Moskwa- miasto, ktore zyje cala dobe. caly tydzien. caly miesiac ..itd.
Moskwa- miasto, ktore dzieli od Krk 2 godziny - zasypiam :)

Brak komentarzy: