czemu nie? zima za oknem, a ja miotam sié miedzy sprzataniem, praniem, gotowanie i .. telewizorem. Austarlian Open :) i inny swiat. ja wiem, ze pewnie wcale nie lepszy.i u mnie przeciez nie jest zle... ale.
ale ja nie umiem zyc bez pracy. i to wcale nie jest takie super cudowne nie musiec wstawac o okreslonej godzinie. ironia losu - niektorzy narzekaja na swoja 'robote', a niektorzy daliby sie pociac za cokolwiek. wiem - dramatyzuje. ale ja naprawde nie wiem co sie robi calymi dniami, jak sie pracy nie ma.
2 komentarze:
A z czego żyjesz skoro nie pracujesz?
widzę, że masz ten sam problem co ja - kiedy trafi mi się wolna dniówka hehe.
Jedno odradzam - telewizja szkodzi więc jako formę zabicia wolnego czasu już wolę alkohol ;)
A tak na serio - można sobie film zapodać, grę jakąś na kompie, w książkę się wgryźć (gazety też z daleka lepiej omijać) tudzieć po prostu po necie sobie klikać w poszukiwaniu pożytecznych informacji.
Zawsze można też znuć plany na przyszłość i robić sobie listę co trzeba zrobić, żeby to osiąnąć.
Co do wstawania - masz rację - lepiej wstawać o jednej porze bo inaczej człowiek traci samodyscyplinę, gorzej mu się do pracy zebrać i ogólnie jakoś mniej energii się ma.
Prześlij komentarz