MOSCOW CITY, RUSSIA

niedziela, 28 marca 2010

that girl is a bad girl

w ferworze walki nie zauważyłam, że mój blog ma już dwa lata. no proszę - moje pierwsze dziecko można by rzec. coś a'la pamiętnik, ale przecież się tu nie spowiadam i nie zwierzam ze wszystkiego. mam nawet wrażenie, że jak zacznę pisać wszystko to, co ciśnie mi się na usta/klawiaturę, to czytelnicy zwieją w popłochu lub będą popukiwać się w czoła z niedowierzaniem. taaaa.
tematyka mi się nieco zmieniła, fakt.
tak zwany 'real' czasem przytłacza.
ale uśmiech bezzębnych dziąsełek rekompensuje wszystko.
warto żyć.

Brak komentarzy: