MOSCOW CITY, RUSSIA

piątek, 3 czerwca 2011

Overjoyed, over loved, over me

jest, jest, jest!!!! WŁĄCZYLI NAM CIEPŁĄ WODĘ!!!!! hurrrra!!!!
jestem tak szczęśliwa, że nawet jestem w stanie przyznać, że ostatnio przynudzałam i PRAWIE nic mi się nie podobało.
aż mi się ciepło (sic!) robi na duszy, jak sobie pomyślę o myciu i sprzątaniu. ba!! - chyba nawet polubię tutejszą pogodę i jej ekstremalne oblicza. słowem - wszystko jestem w stanie zaakceptować.

[ ok - jest kilka wyjątków, ale o tym cicho sza]

pozostając w tym radosnym nastroju tak się zastanawiam, jak to jest anonimowo krytykować kogoś, kogo się zna osobiście. zakładam bowiem, że czytają mnie tylko znajomi. ja nie ukrywam kim jestem- szkoda, że nie wszyscy Czytelnicy odwzajemniają się tym samym. krytyka? ależ proszę bardzo!!! nawet do tego zachęcam - konstruktywna może przynieść wiele korzyści.
wiem, że takie są 'prawa' internetu, że jak się decydujesz na publikowanie, to licz się z tym, że nie każdy będzie 'za'. ok. i to dziś wybaczam. nigdy się jednak z taką postawą nie pogodzę. ani w świecie realnym, ani w wirtualnej rzeczywistości.
amen.

Brak komentarzy: