MOSCOW CITY, RUSSIA

środa, 5 marca 2008

this is the way U left me - no hope no love no glory, NO HAPPY ENDING

czas na pakowanie!
yyyyyyyyyyyyyyyyyy zamienię wyjzad stypendialny MEN na ... cokolwiek!! są chętni?

Później: jedno jest na plus - pożegnanie nie wypadło łzawo. i w sumie nawet powinnam się cieszyć. stchórzyłam , nie powiedziałam MU, że GO kocham....że uciekam.... To takie upokarzające - przyznawać się publicznie do porażki, do braku szans.. ON tego nigdy nie przeczyta. nie dowie się, jak bardzo chciałabym się zbudzić z tego złego snu... przy nim. cholerna romantyczka.
a dziś żegnam się z moimi best friends i mam nadzieję, że oni .. Och, ja wiem, oni mnie wspierają i dzielnie sekundują ...zerwaniu ..na zawsze. Boże, jak strasznie to brzmi. czy ja kiedykolwiek zacznę się uczyć na własnych błędach?

nienawidzę Markowskiej, ale...
radzę sobie świetnie, przecież wiesz..ale tam na dnie, został Twój ślad...
bo świat się pomylił..





1 komentarz:

Unknown pisze...

W tym miejscu aż prosi się o cytat ze znanej piosenki "don't worry - be happy".

Czasami może być to trudne, ale ja wiem, że oderwanie swoich myśli od spraw przyziemnych (lub górnolotnych) pomaga.

Co też właśnie zamierzam uczynić i życzę miłej podróży.