MOSCOW CITY, RUSSIA

wtorek, 17 maja 2011

Tell me how I'm supposed to breathe with no air?

w naszej krainie sczęśliwości znów smętnie leje. rozpadało się na dobre, jak tylko ubrałam Wiewióra do wyjścia i do teraz pada.
faszeruję się kawą i próbuję nie zwariować w czterech ścianach z ząbkującą Istotą, która obrała sobie za cel demolkę mieszkania i moich nerwów. czas jak na złość ciągnie się jak guma od majtek... grrrrr. bawiłyśmy się już chyba we wszystko począwszy od rysowania, skończywszy na Duplo. nocnik zaliczony, spanie nam nie wyszło, o spacerze nie ma mowy. a do 20'tej trzeba jakoś dociągnąć. hmmm.
chyba czas na ultimatum: albo wyjdą zęby, albo ja z siebie.

ру: опять дождь.. c утра до вечера - еще немножко и с ума сойду. пью кофе и стараюсь не обращать внимание на Александру, которая ломает все подряд. как назло время течет очень медленно - мы переиграли во все игрушки, садились на горшок, строили башни из Duplo. не спится, а гулять невозможно... словом умереть не встать, а до 20'ти еще далеко. все - пора определиться: или выйдут эти ужасные зубы, или я.

Brak komentarzy: