MOSCOW CITY, RUSSIA

sobota, 5 czerwca 2010

siedem

Ol skończył dziś siedem miesięcy! i z tej okazji wyszło słońce, prawda? i może wreszcie uda mi się ubrać ją w coś innego niż kombinezon/kurteczka + dżinsy. jest 5'ty czerwca, a ta sztuka udała mi się tylko kilka razy (do zliczenia na palcach).
chyba znów uzależniłam się od kawy - bez paru łyków nie jestem w stanie utrzymać powiek i normalnie funkcjonować. wersja 'ja' bez kawy przypomina zombie: karmiąc Turkucia z całych sił staram się nie upuścić butelki. niestety senność nie jest jednak zaraźliwa i nie przenosi się z matki na córkę. a szkoda. moje dziecko spało by jak ...jak niemowlę.

Brak komentarzy: