MOSCOW CITY, RUSSIA

piątek, 22 stycznia 2010

teoria spiskowa

Już wszystko wiem. zmowa istnieje! ha!! zmowa lekarzy: nie ma ulewających dzieci. są tylko przekarmiające matki. naprawdę. a to, że istnieje specjalne gęstsze mleko dla takich maluchów - drobiazg. problemu nie ma. eh!!! dobrych rad i życzliwości można oczekiwać tylko od innych matek... gdy by nie rozmowy z M. i J. już dawno bym upadła na duchu i uważała, że ja to dopiero mam przechlapane i najgorzej. a tak - wymiana myśli (i doświadczeń) zawsze pomaga. i te słowa 'A próbowałaś tego.....? !!!!
Wiewiór śpi. to jakiś cud: zaczęła pięknie jeść (puk puk w niemalowane!)i nawet po ulaniu zasypia. a wieczorami zaczyna poznawać świat: karuzela się kręci, żółwik z lusterkiem stoi obok, Kubuś Puchatek od Wujka Pythona też. wszystko to takie pasjonujące, kolorowe. i koniecznie trzeba z nimi porozmawiać i kopać nóżkami ze szczęścia. a przy choince z migającymi lampkami nawet smoczek z buzi wypada: takie cuda się dzieją ;).
ps: czas na zmiany. postanowiłam nieco zmienić wygląd bloga, przecież nieco się zmienił tematycznie. i już nie jest o Mani w Moskwie, ale o Wiewiórze głównie. do Rosji wracamy w kwietniu (tzn.takie są plany), a teraz żyjemy chwilą.

Brak komentarzy: