MOSCOW CITY, RUSSIA

poniedziałek, 16 listopada 2009

stąpamy razem po niepewnym gruncie


to tak w skrócie o pierwszych dniach macierzyństwa. kiedy wszystko jest nowe, dziwne i niepewne. kiedy zdajesz sobie sprawę, że zmieniło się wszystko i boisz się nieznanego.
to nie jest tak, że jestem nieszczęśliwa - broń Boże!!! po prostu jeszcze trwa proces oswajania się. krok po kroku, karmienie po karmieniu, przewijanie itd. i za każdym razem, gdy się uda - ulga i spokój. a gdy coś nie gra (np. Wredny nie zasypia natychmiast itd) - poczucie porażki osobistej. przesada? raczej nie. przecież to kolejna presja - musisz być doskonała na każdym polu, więc na tym też. ale prawda jest taka, że tylko na filmach i zdjęciach niemowlak w domu to same cudowne chwile. w realu? z każdym dniem lepiej, ale początki - wymażmy je z pamięci :)
ale gdy na Nią patrzę, kiedy uśmiecha się przez sen, lub zasypia mi na rękach, myślę: dzięki Ci Boże.
będzie inaczej.
to prawda.
ale czy to źle?

2 komentarze:

Klau pisze...

Masza! Cudowne zdjecie, przepiekny wpis, tyle w nim milosci. Gratuluje!

Anonimowy pisze...

Maria Gratulacje:) Pozdrawiam,Kamila