MOSCOW CITY, RUSSIA

piątek, 17 kwietnia 2009

Mani dzien PRZEDostatni in Moscow

brrrr- moje obawy okazaly sie jednak prawdziwe: walizka sie nie domyka. ale z waga nie jest zle, wiec moze cos jeszcze wepchne kolanem. np. kurtke. w sumie to meczaca czynnosc - padam na pysk. i probuje nie zauwazac tony rzeczy porozwalanych w majestatycznym -artystycznym-nieladzie doslownie wszedzie.
dla uspokojenia popijam zielona herbate (cytryna sie skonczyla :( ) i nastrajam sie pozytywnie na jutrzejszy lot. oby tylko:
a) nie bylo mgly
b) nie padal snieg (impossible is nothing)
c) wszystko odbylo sie szybko i bezbolesnie
grrr- cale lozko zawalone duperelami, a ja chce spac.
pozniej:
zwazylam walizke- jest dobrze :)))))) 15.6 a ja nie zapakowalam jeszcze tylko kurtki (yyyy zimowej jednak) i ????

Brak komentarzy: