MOSCOW CITY, RUSSIA

sobota, 12 maja 2012

ДЕНЬ ПОБЕДЫ 2012 / DZIEŃ ZWYCIĘSTWA 2012/ VICTORY DAY 2012 - PART 2 : KRASNAYA PLOSHAD




dzisiejszy post, post nr 2 z Dnia Zwycięstwa, obiecywałam 10'tego, ale pojawia się z poślizgiem.
jako się rzekło - kraj cudów - i niestety naszego dostawcę internetu dobiła konkurencja. tak więc z dania na dzień zostaliśmy bez okna na świat, a ja już po 2 godzinach czułam się jak narkoman na głodzie. jest jeden plus: czasu jakoś tak więcej. ciekawe.
a wracając do 9 maja. popołudniu zrobiło się nieomal gorąco i spragniony widoku Kremla tłum popłynął po Twerskiej w kierunku Placu Czerwonego. plus dla Rosjan za wzorową organizację takiego wydarzenia. zero agresji i przepychanek. ilość milicji i jej obecność robi swoje. z dziećmi jak zwykle - bez kolejki.
tradycyjny już szampan w GUM'ie i trzeba uciekać, bo nie dość, że późno, to jeszcze znów goni nas burza.
metro. Wiewiór zdecydowanie odmawia trzymania go na rękach na schodach ruchomych i jedzie sam na swoim stopniu, pusząc się przy tym, jak paw. wszystko 'siama'. wszystko.

Brak komentarzy: