MOSCOW CITY, RUSSIA

środa, 23 marca 2011

e-CLIPSe

od 2 dni mamy wiosnę i potwierdzają to nie tylko słońce i dodatnie temperatury (bez szału, ale jednak), ale także sąsiadki z bloku naprzeciwko, które zapamiętale myją okna. gdzie człowiek nie spojrzy gospodynie uwijają się jak w ukropie i szorują, czyszczą, piorą. czuję, że może powinnam się włączyć w te wiosenne porządki, ale wrodzone lenistwo na razie skutecznie odwraca moją uwagę od czynności tego typu. a swoją drogą - lenistwo lenistwem, a Wredny też nie da się dłużej ignorować i domaga się uwagi.
teraz na przykład dorwała się do koszyczka z kołkami do prania i zażarcie próbuje wepchnąć sobie jeden do ust. oooops.... tak. wszystkie klipsy rozsypane, a Wiewiór leży na nich na brzuszku i ...pływa. chyba. nie ważne jak to nazwać, jest szczęśliwa. ja nieco mniej - zbieram cholerstwo przynajmniej 50 razy dziennie z całej podłogi, ale co tam. przynajmniej odkrywam nieznane mi do tej pory zakamarki mieszkania.



nuta na dziś - HAVE A NICE DAY + boski John :)

Brak komentarzy: