MOSCOW CITY, RUSSIA

sobota, 7 czerwca 2008

jenot i ja :)

za oknem piekna pogoda, slonce, ale nie za cieplo, a ja biegam jak kot z pecherzem po galeriach i muzeach - nie ma to , jak obudzic sie z reka w nocniku i stwierdzic, ze nic sie nie zobaczylo przez 3 miesiace. a robienie dwoch albo trzech muzeow w jeden dzien to zabojstwo.
wiecie, ze za 13 dni wracam? :P zaraz rusza, dalej .. ale na Kremlu jeszcze nie bylam :)


It's a beautiful day
Sky falls, you feel like
It's a beautiful day
Don't let it get away

Brak komentarzy: