MOSCOW CITY, RUSSIA

niedziela, 22 września 2013

In your scarf and jacket you look really stunning

jakiż rozkoszny obrazek: Wiewiór śpi, Misha skręca komodę z IKEA, a ja popijam sobie kawę, delektującą się grzejącymi kaloryferami. TAK!!!
pogoda nas nie rozpieszcza, ale nie można narzekać: raz w tygodniu wyjdzie słońce, czasem nawet z godzinę nie pada. i do tej pory było tak z 11 do 13 stopni. tak więc zaglądam sobie na stronę www z prognozą pogody i ... opluwam kawą monitor. jeśli TO ma być żart, to raczej kiepski. w środę na być 3 (trzy!!!) stopnie na plusie! i to w południe!!!!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
w popłochu próbuję sobie przypomnieć, gdzież to ja w wiosennej euforii będąc, upchnęłam zimowe szmaty. grrrrrrrrr. kombinezony Wrednego zlokalizowałam, kiedy najzwyczajniej w świecie  'rzuciły się' na mnie z pawlacza. gorzej z butami. nie da się przecież kupić dziecku kozaków na dwa sezony, bo pierwszej zimy potknie się o własne kończyny, a drugiej będą go uwierać, jako przymałe. klasyczne rosyjskie walonki Dziadek ma przywieźć dopiero na urodziny, czyli w listopadzie. jak ja to kocham!!!
no cóż Drodzy Państwo: sezon na rajty pod spodniami chyba należy uznać za otwarty.

witamy w Mordorze!

Brak komentarzy: