MOSCOW CITY, RUSSIA

czwartek, 26 kwietnia 2012

There's a lady who's sure all that glitters is gold

no to mamy w Moskwie upał. no dobra - może nieco przesadzam, ale w tym roku jeszcze nie było tu tak ciepło. w cieniu 23.
mam wrażenie, że wszyscy mają już dość zbyt długiej zimy i dlatego kombinezony poszły w odstawkę, a na ulicach królują krótkie rękawki. co odważniejsi panowie koło 20'tki od tygodnia noszą krótkie spodnie. Panie przerzuciły się zaś z kozaków na niebotycznych szpilach, na równie ekstremalne sandałki, zwane tu uroczo 'bosonozhkami'.
za oknem wesoło ćwierkają ptaki, drzewa się zazieleniły i śmiało można by rzec, że nawet tutaj może być miło. lubię wiosnę. lato - szczególnie w Moskwie, mnie męczy. za ciepło, za duszno, burze i częste bóle głowy.
a tak wreszcie można zrzucić zimowy przyodziewek w stylu 'bezdomny z Centralnego' i ... no właśnie. jakoś tak dziwnie bez czapki, rękawiczek i dwudziestu warstw ciepłych szmat. i kurcze znowu trzeba golić nogi...
tak źle i tak niedobrze.
ale co tam: WIOSNO, NAPIER...!!!!!

1 komentarz:

kasia.eire pisze...

u mnie dzisiaj, i od kilku dni, taka wichura i deszcze, że kiedy czytam o 22 stopniach to mi się wierzyć nie chce, ze to kiedykolwiek nadejdzie. Jak znam zycie, to ciepło będzie kiedy ja w Polsce,a pierwszego dnia po powrocie, deszcz, haha.
Idę ogolić nogi, może w Polsce będzie ladniej, trzeba byc zwartym i gotowym