MOSCOW CITY, RUSSIA

wtorek, 27 maja 2008

Pitier FM :P







27.06
Muszę się pochwalić – napisałam dziś stronę z hakiem do magisterki i posiedziałam w bibliotece 4 godziny. Od tej ilości wiedzy zachciało mi się spać i 2 godziny spałam jak zabita. A teraz zjadłam obiado - kolację (sałatka i lawasz) i znowu męczę się nad lapem.
O 20’tej idę się pożegnać z Csillą.. jaka szkoda, że ona już jedzie! A wydawało się, że 28 maja jest tak daleko! A to już jutro. Zaczęłam się zastanawiać, co będzie dalej z tymi naszymi znajomościami. Czy to ma szanse przetrwać? Czy wymiana maili gwarantuje, że kiedyś spotka się tego człowieka w realu?
A Misza jest zazdrosny o każdą moja minutę tutaj. Ja wiem, że zostało mi/ nam bardzo mało czasu, ale bez przesady. Ja nienawidzę ‘klatek’ i zaczynam mieć ochotę zwiać gdzie pieprz rośnie. Dobrze, że jedziemy do tego Pitiera. Będę miała czas na przemyślenia. A potem jeszcze tylko 3 tygodnie i .... J grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, spać!! Co się ze mną dzieje?
26.05
Dziś dzień Matki. Dobrze, że chociaż on jest zaznaczony w moim super kalendarzu Cosmopolitan. Wiecie, nie żebym się dziwiła, że zaznaczyli Boże Ciało. Ale czemu o 3 dni później? Dobre pytanie. Za to dobrze jest zaznaczony ‘dzień orgazmu’ – cholera, człowiek w wieku 2_ lat dowiaduje się, że żył tyle czasu (a właściwie całe życie) w nieświadomości, a powinien hucznie obchodzić .... Eee, zapomniałam który dzień ;).
Tak – piszę znowu posta, zamiast magisterki, ale nie bądźmy zbyt wymagający- udało mi się dodać dziś całe 3 zdania i dwa przypisy. Tak , zgadzam się, powinnam to oblać. Tylko czym? Jest tak zimno, że na samą myśl o piwie mam gęsią skórkę. Kawą? Świetny pomysł, tylko jest mały problem – Asia wypiła całą. Herbata? Yyyyyyyyyy w asortymencie jest tylko zielona lub zielona z jaśminem. Lub ‘gorący kubek’ ;). Wybieram bramkę numer trzy ;).
Właśnie sobie uświadomiłam, że zostało mi tu bardzo mało czasu. Za mało, by napisać magisterke do rzeczy i za mało, by pozwiedzać tzw. Wszystko. Grrr.
Czy ja się cieszę z wyjazdu do Petersburga? Nie wiem sama. Z jednej strony tak i to bardzo. Z drugiej – wolałabym siedzieć nad ..no dobra, nie okłamujmy się, nie nad magisterką. Pojechać z Miszą do jakiegoś parku. Hehe J nic nowego, co?

Brak komentarzy: