MOSCOW CITY, RUSSIA

piątek, 9 lipca 2010

передозировка

odkąd urodził się Turkuć niby nic się nie dzieje, a czasu jak na lekarstwo. może dlatego, że jest podzielny karmieniami i jakoś tak wychodzi, że stale muszę być w domu. a to kaszka, a to zupa, a to deserek. czasem czuję się jak chodząca stołówka. mama mówi, żebym nie narzekała, bo teraz nie trzeba gotować mleka. i prać pieluch tetrowych. no jest w tym coś....
w tle Mundialu i Ośmiornicy USA i Rosja wymieniają szpiegów w Berlinie. wow. jak w filmie sensacyjnym -brakuje tylko Matta Damon'a z pistoletem w ręku. obie strony twierdzą, że to nie wpłynie na ich stosunki dyplomatyczne... hmmmmm. czy i tak wszyscy wiedzą, że ich miejsce zajmą inni wywiadowcy, tylko lepiej się zakonspirują tym razem?
a swoją drogą, skubana ta Ośmiornica. jak ona to robi? a może ... ktoś ją opłacił?????????? :DDDD


yyyy, ciekawe ile kosztuje wpełznięcie na flagę Holandii? nie, żebym w nich nie wierzyła, ale lepiej zabezpieczyć tyły :)

Brak komentarzy: