MOSCOW CITY, RUSSIA

piątek, 14 maja 2010

on/off

sen jest towarem deficytowym przy modelu 'półroczne dziecko'. utrudnieniem jest fakt, że nie ma on/a przycisku off. i gdy Ty już masz serdecznie dość, on/o wykazuje niespożyte siły - coś jak słynny już króliczek Duracell ( czy jak się toto pisze). całe szczęście, że trafił mi się egzemplarz 'przesypiam noc', bo byłoby krucho z moim nadwątlonym już systemem nerwowym.
oprócz Ol'a przyczyniają się do tego pytania w stylu: 'o, jakie śliczne dziecko? a po kim to? pewnie po mężu' w mojej obecności. miłe, prawda? nie ma to jak takt. nie pozostaje mi więc nic innego, tylko ćwiczenie się w cnocie autoironii...
a nad opcją 'cierpliwość' muszę jeszcze popracować. i dziś. i jutro. zawsze?

Brak komentarzy: