MOSCOW CITY, RUSSIA

piątek, 19 grudnia 2008

mrozny Plac Czerwony = brrrrrrrrrr!!!!



brrr, jak zimno!!! ale za to caly dzien swiecilo slonce :))) - cudowne uczucie obudzic sie i zobaczyc niebieskie niebo.
dzis wreszcie sie wygadalam - przyjechala Tania i polazilysmy po Placu Czerwonym i po sklepach. w obu przypadkach bylo to wzrokowe ;). jedyny lokal w ktorym mnie stac na kawe to ...McDonalds :>. super, nie? ale z drugiej strony kawa za 30 zl to jednak mrozi krew w zylach, a nie rozgrzewa ;).
powoli sie pakuje (brrrr!!!!) i jutro o tej porze bede juz na lotnisku pewnie. ehhh, jak szybko mija czas- dopiero przyjechalam, a juz Swieta.
cholera- wcale nie czuje atmosfery - moze to wina kraju w ktorym jestem? nie wiem...
ok - ide gotowac kolacje ;)))))))))))))))))))

Brak komentarzy: