Przyjemności trzeba sobie dawkować.
Póki co Sajgonki najlepiej smakują serwowane oddzielnie, tak więc jestem Mamie bardzo wdzięczna za codzienne dłuuuuugie spacery z Wiewiórem. Wyjście z dwójką wymaga żelaznych nerwów, dużej dawki cierpliwości i niemal wojskowej precyzji. w terenie Wredny biega i wrzeszczy z taką energią, jakby dopiero co wstał po długim spaniu. dzielnie staram się dotrzymać jej kroku, ale czasem nie wyrabiam na zakrętach. i tak trudno nam obu pogodzić się z tym, że mamy dla siebie mniej czasu, że jest inaczej...
życie z niemowlakiem trochę przypomina sinusoidę - są dni lepsze, są grosze. kiedy Olga je i śpi, widzę wszystko w pozytywnym świetle i optymizm mnie rozpiera. kiedy jednak coś ją boli i nie schodzi z rąk, mam czarne wizje i chce mi się ryczeć razem z nią. i chociaż wiem, że tak nie będzie wiecznie, że trzeba to przeżyć, bo bez tego się nie da, to jednak mój wrodzony pesymizm skłania mnie do myślenia fatalistycznego.
a mówią, że przy drugim dziecku człowiek mniej się denerwuje. dobre sobie!
jestem pesymistką.
i histeryczką.
Póki co Sajgonki najlepiej smakują serwowane oddzielnie, tak więc jestem Mamie bardzo wdzięczna za codzienne dłuuuuugie spacery z Wiewiórem. Wyjście z dwójką wymaga żelaznych nerwów, dużej dawki cierpliwości i niemal wojskowej precyzji. w terenie Wredny biega i wrzeszczy z taką energią, jakby dopiero co wstał po długim spaniu. dzielnie staram się dotrzymać jej kroku, ale czasem nie wyrabiam na zakrętach. i tak trudno nam obu pogodzić się z tym, że mamy dla siebie mniej czasu, że jest inaczej...
życie z niemowlakiem trochę przypomina sinusoidę - są dni lepsze, są grosze. kiedy Olga je i śpi, widzę wszystko w pozytywnym świetle i optymizm mnie rozpiera. kiedy jednak coś ją boli i nie schodzi z rąk, mam czarne wizje i chce mi się ryczeć razem z nią. i chociaż wiem, że tak nie będzie wiecznie, że trzeba to przeżyć, bo bez tego się nie da, to jednak mój wrodzony pesymizm skłania mnie do myślenia fatalistycznego.
a mówią, że przy drugim dziecku człowiek mniej się denerwuje. dobre sobie!
jestem pesymistką.
i histeryczką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz