MOSCOW CITY, RUSSIA

piątek, 21 września 2012

Falling from cloud 9

zawsze przed wyjazdem musi się coś wydarzyć.
w czerwcu, na dwa dni przed wylotem, dostałam zapalenia krtani i - dosłownie - leciałam na antybiotykach. teraz czas wracać, a ja znów będę podróżować z lekami. nie ma to, jak dowiedzieć się na tydzień przed terminem 'zero', że trzeba wyrwać ząb. do tego zdrowy. tak jest - przegrałam potyczkę z zębami mądrości. nie, żebym była do nich jakoś mocno przywiązana, ale jednak trochę żal. i właściwie, to nie bardzo wiem, czego bardziej: 3'ech stów za rwanie, czy jednak samego zęba. dzięki Bogu wszystko już ok - puk puk w niemalowane - szwy zdjęte, pacjent będzie żył.
teraz czas na pakowanie. potykam się już o te wszystkie niezbędne niezbędności, a kolejne spadają na mnie przy każdym otwarciu szafek, czy szuflad. metraż na G-skiej mamy iście królewski. no nic, grunt, że wszyscy zdrowi. jeszcze tylko podciąć grzywkę, bo cały prawie świat mi przesłania, i w drogę!

Brak komentarzy: