 |
zaczyna się :) |
 |
Migi nad naszym domem !!! |
 |
kropka nad 'i' |
 |
Plac Czerwony |
 |
Wiewiór maszeruje :) |
 |
moje ulubione |
oto jest. spóźniony, niemniej serdeczny - post o Dniu Zwycięstwa.
tym razem nie udało nam się załapać na przejazd kolumny technicznej - piękna pogoda robi swoje. jedynie siedzącemu na barana Wiewiórowi udało się co nieco zobaczyć. mnie przypadła w udziale kontemplacja ludzkich głów i pleców. za to pokaz sił powietrznych oglądaliśmy nieomal z pierwszego rzędu - trasa przelotu została wyznaczona dokładnie nad naszym blokiem. muszę powiedzieć, że zapiera dech. i zatyka uszy, ale nie bądźmy małostkowi. szacun.
w tym roku nie zamknięto Twerskiej dla ruchu pojazdów, co okazało się klapą i wielkim rozczarowaniem nie tylko dla nas. dzikie tłumy deptały sobie po piętach na wąskich chodnikach, Wredny jęczał i marudził i czuł się nieswojo. nie on jeden. i chyba jednak było za gorąco - taką trasę lepiej 'robić' przy niższych temperaturach. ogólnie mówiąc, chyba się w tym roku rozczarowałam. a może przyzwyczaiłam? nie wiem sama.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz